Podróże służbowe to część życia wielu osób. Te krótsze, czy dłuższe – wszystkie mają wspólny mianownik. Charakteryzują się dużą intensywnością, potrzebą dopasowania się do nowego miejsca, a także często presją, aby przedstawić siebie, czy firmę w najlepszym świetle. Zdarza się jednak, że stają się zapalnikiem dla mechanizmów uzależnienia. Dlaczego? O tym poniżej.
Stres? Trzeba się go szybko pozbyć!
Podróże służbowe wymagają od nas dużej dawki energii. Zaplanowanie drogi, dojazd, a także odbywanie spotkań na miejscu wymagają odpowiednio przygotowania logistycznego, uwzględniając przeszkody typu korek, opóźnienie pociągu, czy chociażby przebitą oponę. Często tego rodzaju wyjazdy mają także na celu domknięcie ważnego kontraktu, czy negocjowanie umów. Cała sytuacja jest zatem silnie stresogenna, co powodować może chęć sięgnięcia po substancję, która pozwoli zrelaksować się lub zmniejszyć intensywność odczuć…
Dobre wrażenie ważniejsze niż kiedykolwiek
W miejscu, do którego jedziemy, zazwyczaj nikt nas nie zna. Nie wie, jakie mamy doświadczenie, kompetencje, czy umiejętności. Nie wie, ile rzeczy zrobiliśmy do tej pory, ile pracy włożyliśmy w realizację celów. To dla nas szansa, aby pokazać się z najlepszej strony. Kreatywne pomysły? Dogłębna analiza dokumentów? Ekspresowe przygotowanie prezentacji? W takich momentach zdarza się, że stajemy się dla siebie najbardziej surowym szefem, który nie uznaje faktu, że… jesteśmy tylko ludźmi.
Nie odstawać od reszty
Nawet jeśli do tej pory nie sięgaliśmy po narkotyki, czy dopalacze, a alkohol piliśmy sporadycznie, może okazać się, że w otoczeniu, w którym przyjdzie nam przebywać to rzadkie zachowanie. Presja dopasowania się do grupy, bycia jej częścią – aktywnym uczestnikiem, który coś znaczy, często sprawia, że łamiemy swoje zwyczaje, przyjmując model zabawy lub spędzania czasu drugiej strony. Najczęściej wiąże się to z wyrzutami sumienia i obawami – w końcu do tej pory nie przekroczyliśmy pewnej granicy. W grę wchodzi jednak biznes. Stawiamy zatem na jednej szali nasze zdrowie, a na drugiej pomyślność interesów…
Złudna pomoc w budowaniu relacji
Zdarza się także, że wyjazd służbowy może stanowić kamień milowy w rozwoju kariery. Masz świadomość, że od tego, czy oczarujesz przyszłych kontrahentów, zależy Twoja praca i dalszy rozwój. Nie jesteś jednak pewien, czy relacja, którą z nimi tworzysz jest na tyle trwała, aby przerodziła się w podpisany kontrakt. Sięgasz zatem po substancje, które sprawią, że na chwilę poczujesz się pewniej. Staniesz się inną wersją siebie. Wersją, od której potem ciężko będzie Ci uciec…
Niezależnie od Twojego wieku, czy pozycji zawodowej- uzależnienie od alkoholu, narkotyków, czy dopalaczy to nałóg, który dotyczy zarówno Ciebie, jak i Twojego otoczenia, wpływając nie tylko na efektywność w pracy. Małe dawki szybko zmienią się w większe, spożywane częściej.
Pamiętaj – nie musisz być superbohaterem w pracy, nie musisz przekraczać własnych granic. Masz jednak prawo, aby sięgnąć po wsparcie, kiedy poczujesz, że tracisz kontrolę nad sytuacją. Terapeuta uzależnień może Ci w tym pomóc.